W ostatnich dniach narasta napięcie między pracownikami a władzami Urzędu Miasta w Elblągu. Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ „Solidarność” podjęła decyzję o rozpoczęciu procedury wejścia w spór zbiorowy.
Tym samym nasuwa się pytanie: czy w najbliższym czasie dojdzie do strajku, który zatrząśnie fundamentami lokalnej administracji?
Oficjalne zawiadomienie o rozpoczęciu procedury
Aleksandra Żuchowska, stojąca na czele związku „Solidarność” przy Urzędzie Miasta w Elblągu, oficjalnie zawiadomiła władze miasta o rozpoczęciu procedury sporu zbiorowego. Wcześniej, w rozmowach z lokalnymi mediami, przewidywała możliwość eskalacji napięć. Żądania związku koncentrują się wokół podwyżek wynagrodzeń – oczekiwana jest kwota 500 zł brutto dla każdego pracownika. Brak porozumienia w tej kwestii staje się źródłem rosnących napięć.
Trudne rozmowy i brak porozumienia
Mimo prób negocjacji z Prezydentem Elbląga, Witoldem Wróblewskim, żadna ze stron nie doszła do porozumienia. Aleksandra Żuchowska podkreśla, że bez osiągnięcia zadowalającego kompromisu, konieczne będzie przejście do bardziej zdecydowanych działań. Związek „Solidarność” żąda wprowadzenia podwyżek płac o 700 zł dla każdego z pracowników Urzędu, począwszy od kwietnia 2024 roku. Termin ultimatum wyznaczono na 26 marca.
Potencjalny strajk na horyzoncie
W związku z możliwością nieosiągnięcia porozumienia, związek „Solidarność” nie wyklucza przeprowadzenia strajku ostrzegawczego oraz innych form akcji protestacyjnej. Takie działania mogą mieć szerokie i dalekosiężne konsekwencje dla funkcjonowania lokalnej administracji i świadczenia usług dla mieszkańców Elbląga.
Apel o natychmiastowe działanie
Przedstawiciele związku zawodowego apelują o niezwłoczne podjęcie rozmów, mających na celu rozwiązanie zaistniałego konfliktu. Jest to wyrazem determinacji w dążeniu do poprawy warunków pracy oraz uznanie zaangażowania pracowników w codzienne funkcjonowanie urzędu.